Adopcja vs. kupno
Mit królika „pluszowej zabawki” sprawia, że decyzja o zakupie pozornie bezproblemowego zwierzątka podejmowana jest pod wpływem chwili. I tak oto mały królik staje doskonałym prezentem bez okazji, niespodzianką na urodziny, komunię, Boże Narodzenie czy Walentynki. Obok psów i kotów króliki są jednymi z najbardziej popularnych zwierząt domowych, ale problem ich bezdomności jest w dalszym ciągu mocno bagatelizowany. Kolejne lata pracy Stowarzyszenia Pomocy Królikom dowodzą, że dach nad głową nieustannie traci ogromna liczba królików w całej Polsce. Pod naszą opiekę co roku trafia ich zawsze min. kilkaset. O ilu nie wiemy – ciężko oszacować, ale mając świadomość tego, jak małe szanse na przeżycie na wolności ma królik udomowiony, możemy się domyślać, że są to zatrważające liczby.
Adopcja zwierzęcia powinna być decyzją świadomą, którą akceptują wszyscy członkowie rodziny. Przed adopcją należy zapoznać się z charakterystyką gatunku, jego potrzebami, zasadami żywienia i opieki. Kiedy poznamy wszystkie za i przeciw, unikniemy rozczarowania i oszczędzimy zwierzęciu stresu związanego z przeprowadzką do nowego domu i z powrotem, jeśli królik nie okaże się zwierzęciem dla nas.
W przypadku adopcji ze Stowarzyszenia Pomocy Królikom zawsze istnieje możliwość skorzystania z opcji domu tymczasowego. Daje to szansę na sprawdzenie się w roli opiekuna królika. Nie zawsze, mimo najszczerszych chęci, będzie to zwierzę, z którym znajdziemy wspólny język i będziemy w stanie mieszkać pod jednym dachem.
Nasze oczekiwania względem zwierząt są różne. Jedni cenią sobie indywidualizm i energię, drudzy spokój i potulność. Nigdy nie będziemy mieć pewności, co wyrośnie z małej puchatej kulki sprzedanej w sklepie. Adoptując królika, mamy pewną wiedzę na jego temat od pośrednika adopcyjnego. Wiemy, jaki jest stan jego zdrowia oraz jakiego zachowania możemy się po nim spodziewać. To bardzo istotne przy wyborze odpowiedniego zwierzaka. Przed przyjęciem podopiecznego pod swój dach zostaniemy odpowiednio przeszkoleni i wyposażeni w wiedzę z zakresu opieki nad królikami. Inspektor adopcyjny nie będzie nas czarował, bo nie zależy mu na sprzedaży i zysku. Bez ogródek powie o osiusianych ścianach, pogryzionych meblach i bliznach po ugryzieniach. Wszystko po to, abyśmy mieli prawdziwy obraz tego, jakimi zwierzętami są króliki, oraz by decyzja o adopcji nie była pochopna i nietrafiona. Robimy to dla zwierząt.