Miserable to prawdziwa kupka nieszczęścia. Został oddany przez właścicieli, którzy nie radzili sobie z opieką nad nim. Od razu po trafieniu do Uszakowa, nasza wolontariuszka popędziła z nim na kontrolę weterynaryjną. Już na pierwszy rzut oka Miserable wyglądał bardzo źle - wyciek z nosa, oczu, silne odgniotki. Podczas badania stwierdzono zapalenie uszu, spojówek oraz podejrzenie kiły. Miserable, zwany pieszczotliwie Mizerkiem wyleczył już łapki i wykryte po drodze zapalenie trzustki. Nadal męczy go jednak bakteryjny katar. Obecnie przebywa w domu tymczasowym w okolicach Bydgoszczy, ale w związku z koniecznymi badaniami na miejscu, chcemy przenieść go do Trójmiasta. Nie może niestety trafić do Uszakowa, ze względu na możliwość zarażenia naszych innych podopiecznych, męczącym go choróbskiem.