
Historia Ozyrysa jest skomplikowana. Koniec końców z powodów finansowych zrzeczeniem właściciela trafił do nas.
Cześć,
mam na imię Ozyrys.
Jestem ciekawskim, energicznym i dziarskim chłopakiem.
Wszędzie mnie pełno :)
Widzicie moje zasiurane pampuszki? To pamiątka mojej ciężkiej choroby - miałem oporną na leczenie kokcydiozę :( Ciocie mówią, że prawie umarłem. Ale dały z siebie wszystko i za ostatniego papuszka wyciągnęły mnie ze szponów śmierci.
Dzisiaj to inny ja! Już nie siusiam pod siebie! Już sam kicam, nie przewracam się, mam siły wstać!
Przybieram na wadze i zaczynam wyglądać męsko :)
Kocham dobre jedzenie (musiałem się nauczyć, ale jest super!) i jestem bardzo aktywny.
Lubię ludzi, a świat jest pełen rzeczy, które chciałbym poznać.
Gdy wyzdrowieję, chciałbym trafić do domu, w którym będę miał towarzystwo fajnych uszaków, dużo dobrego jedzenia (w tym siana, jest ekstra!), dużą kuwetę i dużo miłości :)
Stan zdrowia: kończymy leczenie kokcydiozy wątrobowej.
EC: status nieznany, badanie nie było wykonywane.
Stan stomatologiczny: stabilny, są drobne odchylenia, ale mieszczą się w dopuszczalnej normie.
Odrobaczony.
Czeka na zabieg kastracji - wtedy też dokładna ocena stomatologiczna.
Płeć | Samiec |
Miejscowość | Bytom |
Umaszczenie | biało-rude |
Wiek | około 1 rok |
Rasa | lewek minaturka |
Waga | ok 1,5 kg |
Szczepienia | |
Przebyte choroby | kokcydioza wątrobowa |
Żywienie | granulatowe |
Powód oddania | zrzeczenie właściciela (finanse) |
Data ogłoszenia | 03/05/2023 |
Osoba do kontaktu | Anna Jasnowska |
Kontakt | anna.jasnowska@kroliki.net |